środa, 1 stycznia 2014

6 miesięcy z Franiem

Dawno nie pisałam, czas nadrobic..
Jak nie piszę to znaczy, że jest dobrze. Staramy się nie myslec o naszych problemach z oczkiem Franka, a to jest łatwym zadaniem przy takim maluszku. Ruchliwym, pogodnym, roześmianym.. :)

Przez te dwa miesiące niewiele się zmieniło. Chodzimy na rehabilitację prywatnie i dodatkowo przez NFZ. Rehabilitacja państwowa - niespełna pół godziny cwiczeń, raz w tygodniu. Ze względu  na sympatię do Pań prowadzących zajęcia, nie będę szczegółowo komentowac całego systemu i czasu poświęcanego maluchowi. Tego co nam przysługuje i tego, że dostajemy jeszcze mniej. Ach.. no i chyba nikogo nie zdziwi, że od trzech tygodni zajęc nie mamy, bo skończyły się limity na rok 2013.

Jest więc też reha prywatnie. Tutaj widzę ogromne zaangażowanie w pracę nad maluchem. Zarówno podczas cwiczeń, jak i podczas rozmowy nigdy nie miałam co do tego wątpliwości. Mogę więc przy okazji polecic Fizjoterapeutkę dla maluszka - Katarzynę Bal. Spotykamy się w Centrum Medycznym Reha San, w Świerklańcu. Pani Kasia pracuje także w Jaworznie i w Chrzanowie.
Niestety jeszcze trochę pracy nad asymetrią Frania nas czeka. Z tego co mówią Fizjoterapeutki, zadanie mają utrudnione ze względu na fakt, iż nasz synuś jest dzieckiem szczupłym, a "wysokim" ;)

Mamy za sobą wizytę u okulisty w Fundacji dla Dzieci Niewidzących i Niedowidzących w Chorzowie. Rozwiał nasze wątpliwości co do rozwoju Franka, stwierdzając stanowczo, że nie widzenie jednym oczkiem, nie ma wpływu na rozwój ruchowy dziecka. Niestety nie widział jednocześnie sensu w objęciu Młodego opieką fundacji. No bo rehabilitacja wzrokowa w przypadku naszego synka, nie przyniesie żadnych efektów. Tkanka skórna na powierzchni rogówki i jej przymglenie, znacznie utrudnia widzenie, więc nie da się "zmusic" oka do pracy, tak jak to się dzieje w przypadku innych wad wzroku. Wytłuściłam tekst,  gdyż często muszę odpowiadac na pytania, czy zaklejamy małemu oczko, a nawet czy daję mu kropelki i "czyszczę tę ropkę". Cóż niestety oczko Franka tak wygląda.. dopóki nie zrobimy operacji "kosmetycznych".

Jeszcze czeka nas konsultacja z neurologiem, który podejmie ostateczną decyzję. Może rzeczywiście pomoc tejże fundacji nie będzie nam potrzebna... Nie wiem.. na razie pukamy gdzie się da, bo jeszcze wszystko przed nami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz